Moja Linka 1,4 77KM
- luk006
- klubowicz
- Posty: 131
- Rejestracja: 13 cze 2011, 22:55
- Przebieg: 18972
- Silnik: 1,4 77KM
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
A więc epopei o gradobiciu i malowaniu błotnika ciąg dalszy...
Dzisiaj byłem w ASO, by zrobil kosztorys związany z wakacyjnym gradobiciem.
Oczywiście zagadnąłem co z błotnikiem, poniewaz jego częśc jest ewidentnie malowana. Panowie popatrzyli, pomierzyli czujnikiem lakieru i potwierdzili. Do końca przyszłego tygodnia mają dać znać w jaki sposób mi zadość uczynią.
Dzisiaj byłem w ASO, by zrobil kosztorys związany z wakacyjnym gradobiciem.
Oczywiście zagadnąłem co z błotnikiem, poniewaz jego częśc jest ewidentnie malowana. Panowie popatrzyli, pomierzyli czujnikiem lakieru i potwierdzili. Do końca przyszłego tygodnia mają dać znać w jaki sposób mi zadość uczynią.
- luk006
- klubowicz
- Posty: 131
- Rejestracja: 13 cze 2011, 22:55
- Przebieg: 18972
- Silnik: 1,4 77KM
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Witam.
Przepraszam, że tak dawno mnie nie było ale obowiązki służbowe, wyjazdy zagraniczne, kampania wyborcza mniejszości niemieckiej, tourne po ziemi kujawskiej z rodziną Radia Maryja itp. .
Panowie jestem w totalnym szoku . O ile byłem pewien, że auto będzie całe malowane i miałem łzy w oczach jak zobaczyłem Lnke po gradobiciu, to doprawdy nie moge uwierzyć, że coś takiego można zrobić bez ingerencji lakiernika. Myslałem, że psu w d... mogę sobie wsadzić to, że człowiek dba o furę, dmucha, chucha, pieści, daje całusy w zderzaki i reflektory . Wprost nie mogłem uwierzyć odbierając wczoraj auto od magika, który mi je naprawiał. Koleś jest naprawdę czarodziejem. Nie chciał mi zdradzić jak on to robi, zasłaniając się tajemnicą zawodową. Twierdził, że tu się podklepie, tam sie wyciągnie i jakoś musi wszystko zagrać. Cóż... Copperfield, Nostradamus, Kaczyński również nie zdradzają swoich sekretów. Trzeba się mocno wpatrywać w samochód, by zobaczyć, że pozostały dwie mikroskopijne wgniotki na profilach zamkniętych (rama dachu oraz krawędź pokrywy bagażnika). Oczywiście moja żona stwierdziła, że "jak się coś robi, to powinno się robić porządnie", ale Ona wie wszystko najlepiej, dlatego też wyrzuciłem dwunastotomową encyklopedie PWN .
Panowie przepraszam z góry za kryptoreklamę, jednak jeśli komuś przydarzyłoby się coś podobnego, zostawiam numer do owego Czarnoksiężnika, który sprawił, że moja Linka znów jest piękna: 601-611-770. Gość bierze 100 zł. od wgniotki, jednak przy hurtowej ilości cena ustalana jest indywidualnie. Mnie skasował 1800 PLN, jednak nie żałuję żadnej zostawionej u niego złotówki. Aha, koleś mówił, że potrafi niestety sprawiać, że tylko samochody stają się piękne, przy kobietach niestety pozostaje tylko alkohol . Z góry przepraszam Płeć Piękną za ten durny i szowinistyczny żart.
Pozostaje mi tylko wyjaśnić z ASO kwestie mojego malowanego błotnika. Mieli do mnie dzwonić już ze 3 tygodnie temu, jednak raz koleś zasłaniał się urlopem, raz nie odbierał. Dzwonię do nich w poniedziałek i zdam relację.
Aaaa i jeszcze słów kilka na temat innego odcienia zderzaków. Przypatrywałem się dzisiaj w pięknym słońcu, na myjni jak one wyglądają i faktycznie!!! Pod słońce różnica jest kolosalna - całkiem inny odcień!
Pozdrawiam.
Przepraszam, że tak dawno mnie nie było ale obowiązki służbowe, wyjazdy zagraniczne, kampania wyborcza mniejszości niemieckiej, tourne po ziemi kujawskiej z rodziną Radia Maryja itp. .
Panowie jestem w totalnym szoku . O ile byłem pewien, że auto będzie całe malowane i miałem łzy w oczach jak zobaczyłem Lnke po gradobiciu, to doprawdy nie moge uwierzyć, że coś takiego można zrobić bez ingerencji lakiernika. Myslałem, że psu w d... mogę sobie wsadzić to, że człowiek dba o furę, dmucha, chucha, pieści, daje całusy w zderzaki i reflektory . Wprost nie mogłem uwierzyć odbierając wczoraj auto od magika, który mi je naprawiał. Koleś jest naprawdę czarodziejem. Nie chciał mi zdradzić jak on to robi, zasłaniając się tajemnicą zawodową. Twierdził, że tu się podklepie, tam sie wyciągnie i jakoś musi wszystko zagrać. Cóż... Copperfield, Nostradamus, Kaczyński również nie zdradzają swoich sekretów. Trzeba się mocno wpatrywać w samochód, by zobaczyć, że pozostały dwie mikroskopijne wgniotki na profilach zamkniętych (rama dachu oraz krawędź pokrywy bagażnika). Oczywiście moja żona stwierdziła, że "jak się coś robi, to powinno się robić porządnie", ale Ona wie wszystko najlepiej, dlatego też wyrzuciłem dwunastotomową encyklopedie PWN .
Panowie przepraszam z góry za kryptoreklamę, jednak jeśli komuś przydarzyłoby się coś podobnego, zostawiam numer do owego Czarnoksiężnika, który sprawił, że moja Linka znów jest piękna: 601-611-770. Gość bierze 100 zł. od wgniotki, jednak przy hurtowej ilości cena ustalana jest indywidualnie. Mnie skasował 1800 PLN, jednak nie żałuję żadnej zostawionej u niego złotówki. Aha, koleś mówił, że potrafi niestety sprawiać, że tylko samochody stają się piękne, przy kobietach niestety pozostaje tylko alkohol . Z góry przepraszam Płeć Piękną za ten durny i szowinistyczny żart.
Pozostaje mi tylko wyjaśnić z ASO kwestie mojego malowanego błotnika. Mieli do mnie dzwonić już ze 3 tygodnie temu, jednak raz koleś zasłaniał się urlopem, raz nie odbierał. Dzwonię do nich w poniedziałek i zdam relację.
Aaaa i jeszcze słów kilka na temat innego odcienia zderzaków. Przypatrywałem się dzisiaj w pięknym słońcu, na myjni jak one wyglądają i faktycznie!!! Pod słońce różnica jest kolosalna - całkiem inny odcień!
Pozdrawiam.
- Kuzyn_z_Sosnowca
- klubowicz
- Posty: 6771
- Rejestracja: 09 gru 2009, 7:34
- Przebieg: 145000
- Silnik: T-Jet z gazem
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Podziękował: 293 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
- Rafcio
- Moderator
- Posty: 3747
- Rejestracja: 08 gru 2009, 12:07
- Przebieg: 106000
- Silnik: 1.4 Turbo 120KM
- Rocznik: 2013
- Lokalizacja: Cieszyn
- Podziękował: 365 razy
- Otrzymał podziękowań: 200 razy
Spoko ja już czekam przeszło miesiąc na temat rdzy na klapie bagażnika na razie z ASO nikt do mnie nie dzwoni ale dam im jeszcze tydzień a potem zacznę działaćluk006 pisze:Mieli do mnie dzwonić już ze 3 tygodnie temu, jednak raz koleś zasłaniał się urlopem, raz nie odbierał.
OPEL ZAFIRA TOURER
1.4 Turbo 120KM Benzyna
1.4 Turbo 120KM Benzyna
- cichy
- klubowicz
- Posty: 3701
- Rejestracja: 12 sie 2010, 23:49
- Przebieg: 217000
- Silnik: 2.0 110KM HDi
- Lokalizacja: LBN
- Podziękował: 105 razy
- Otrzymał podziękowań: 82 razy
- Kontakt:
Nie ma co czekać, trzeba dzwonić i poganiać później będą się tłumaczyć że mają sezon stłuczko-wy (późna jesień, zima itp.) a z taką błahostką można zaczekać.rafcio082 pisze:Spoko ja już czekam przeszło miesiąc na temat rdzy na klapie bagażnika na razie z ASO nikt do mnie nie dzwoni
Sympatyk forum :-)
- Rafcio
- Moderator
- Posty: 3747
- Rejestracja: 08 gru 2009, 12:07
- Przebieg: 106000
- Silnik: 1.4 Turbo 120KM
- Rocznik: 2013
- Lokalizacja: Cieszyn
- Podziękował: 365 razy
- Otrzymał podziękowań: 200 razy
W poniedziałek jadę do serwisu na wymianę czujnika w siedzeniu pasażera bo po wymianie gąbki w siedzisku zaczął głupieć to uderzę z tą rdząpawe1_c pisze:Nie ma co czekać, trzeba dzwonić i poganiać później będą się tłumaczyć że mają sezon stłuczko-wy (późna jesień, zima itp.) a z taką błahostką można zaczekać.rafcio082 pisze:Spoko ja już czekam przeszło miesiąc na temat rdzy na klapie bagażnika na razie z ASO nikt do mnie nie dzwoni
OPEL ZAFIRA TOURER
1.4 Turbo 120KM Benzyna
1.4 Turbo 120KM Benzyna
- Rafcio
- Moderator
- Posty: 3747
- Rejestracja: 08 gru 2009, 12:07
- Przebieg: 106000
- Silnik: 1.4 Turbo 120KM
- Rocznik: 2013
- Lokalizacja: Cieszyn
- Podziękował: 365 razy
- Otrzymał podziękowań: 200 razy
Niestety serwisy robią wszystko żeby wymigać się od naprawy gwarancyjnej, przykładem jest mój tłumik na który obowiązuje gwarancja 2 letnia, a mocno posuniętą rdzę wykryto tydzień po 2 letniej a w trakcie trzeciej i tylko po mojej awanturze (bo tydzień temu robili przegląd i tego nie zauważyli ) został wymieniony na gwarancji
OPEL ZAFIRA TOURER
1.4 Turbo 120KM Benzyna
1.4 Turbo 120KM Benzyna
-
- Nowy
- Posty: 6
- Rejestracja: 05 cze 2011, 12:56
- Przebieg: 22
- Silnik: 1,6 multijet
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: OPOLE
Posiadam wersję 1,6 multijet i zaczynam zgadzać się z przedmówcami. iż jest to awaryjny pojazd. Najechałem na nim 30 000 km, a już przy 17 500 km wymieniałem piastę i łożysko w tylnym kole, teraz w ramach Kampanii fiat wymienił przewód smarujący od turbiny i dodatkowo w ramach gwarancji łącznik stabilizatora i zaczep pasa bezpieczeństwa.