LINEA KLUB POLSKA

duskap pisze:

emmer pisze:Daj sobie spokój z tym smarem. Ewentualnie na nakrętki żeby było potem łatwo znowu wymieniać.

Zdecydowanie polecam dać smar.

U mnie też smaru napakowane było.... - łożyska wymienione cztery lata temu (na razie spokój).

Kuzyn z tego co pamiętam smarował i raczejnie pomogło.

Jak kto woli.

Jak wiecie, jeżdżę na zmienionym zawieszeniu. I mam do Was pytanie, bo stawiam na walnięte łożysko MacPhersona.

Otóż, jak wiadomo kolumny MacPhersona pracują w taki sposób, że koła chowają się w nadkola w linii prostej, pionowej. Nie ma mowy o wystąpieniu tzw. "negatywu". Owszem, może wystąpić bardzo, bardzo delikatny "negatyw", czyli lekko odchylone koło od pionu, przy max. "wpadnięciu" koła w nadkole.

Jednak u mnie jest dość wyraźna (jak na moje pedantyczne oko) różnica, pomiędzy lewym przednim, a prawym przednim kołem. Lewe koło o kilka stopni bardziej wpada w negatyw od prawego. Nie dowierzałem własnym oczom, więc nawet przyłożyłem wagę budowlaną i rzeczywiście - prawe koło jest w pozycji (podam w procentach) 99% pion (oczko wagi mieści się między granicznymi wyznacznikami), a lewe koło około 95% pion (oczko wagi jest NA kresce granicznej wyznacznika pionu).

Zaraz po zmianie zawieszenia na gwintowane, było słychać lekkie stukanie w górnej części zawieszenia (tylko lewe koło). Nie przy skręcaniu, tylko przy jakichkolwiek nierównościach (lekkie, większe - odgłos taki sam). Im cieplej, tym ciszej. Odgłosy ustały, a koło nie stoi idealnie w pionie.

Meritum sprawy: czy mogło dojść do jakiegoś przemieszczenia się amortyzatora w górnej części, na mocowaniu łożyska MacPhersona? Czy jest możliwe, że łożysko nie wytrzymało (powiedzmy wada fabryczna) i teraz amortyzator nie trzyma pionu?

Na prawdę zgłupiałem i jedyne co mi przychodzi do głowy, to uszkodzone łożysko MacPhersona.

Jeżeli zmieniałeś amortyzatory, to one mogą być tego przyczyną /wada/.
U mnie po wymianie wahaczy jedno koło też odbiega od normy

Hmm...czyli trzeba liczyć stricte na precyzję wykonawcy zawieszenia, gdyż nie mamy żadnej regulacji kąta koła, jedynie zbieżność. Dziś dokładniej przyjrzałem się łożysku MacPhersona i nie zauważyłem żadnych oznak, że się rozsypuje. Żadnych luzów, stuków, nic. Wizualnie idealne.

Przyjdzie zbiorcza paczka z klamotami na zlot, to zaraz biorę się za wymianę łożyska. Jak to wykluczę, to będę szukał dalej.

Łożysko jako takie może się rozsypać i nie będzie miało to nic wspólnego z ustawieniem amortyzatora. Teleskop przykręcony jest do górnej części, czyli poduszki. Tam jest wprasowane /oblane/ metalowe mocowanie. Dopiero zerwanie tych elementów spowoduje zmianę ustawienia koła. Tak to widzę, po osobistej wymianie czterech łożysk.

Coś jednak stukało w górnej części zawieszenia. I to tylko podczas jazdy. Rewizja za pomocą metalowej łyżki do kół (naginanie różnych newralgicznych elementów zawieszenia, wszelkie tuleje) nie wykazała żadnych wad, wszystko sztywne. Na ścieżce diagnostycznej (szarpak) także wszystko OK. Jedynie podczas szarpania Liną dochodziły baaardzo delikatne stuki z okolicy łożyska. Podczas jazdy znacznie głośniej, więc na prawdę jest to ciężko jednoznacznie zlokalizować. Czekam za przesyłką zbiorczą, a w niej łożyska. Dziękuję za sugestie, przyjrzę się również amortyzatorowi. Miałem jednak już sugestie, że to źle ustawiona zbieżność spowodowała zmianę kąta koła. Zbyt rozkręcony drążek kierowniczy spowodował wypchnięcie dolnej części koła na zewnątrz. Nie ściąga, zbieżność OK, ale kąt poszedł się...rozmnażać. Ogólnie czego się mogłem spodziewać po Norauto, a to była wtedy ostatnia deska ratunku, co by ustawić zbieżność, bo wszystko już było pozamykane, a trzeba było jeździć. Cuda, wianki...

helletic pisze:Ogólnie czego się mogłem spodziewać po Norauto, a to była wtedy ostatnia deska ratunku

Ustawiałeś zbieżność w naruto Znając fachowość ludków w tej "firmie" to wszystko jest możliwe, z uszkodzeniem łożyska włącznie

Temat się trochę rozjechał, ale żeby go zakończyć napiszę, że też miałem problemy ze stukami. Zjeździłem różnych fachowców, szarpaki i inne domysły. Wymieniłem drążki kierownicze, łożyska McPhersona i nic. Dopiero w jednej stacji chcieli mi znaleźć. Byłem przy tym. Tak dokładnego sprawdzania nigdy nie widziałem. Pan znalazł: sworzeń wahacza i jedna tylna tuleja. W innym wątku to opisałem. Teraz jest cisza.

Dzisiaj zrobiliśmy wymianę łożyska z poduszką raczej polecam pomocnika do wyjęcia wybicia wycieraczek. tak jak masz przygotowane klucze inbusy robota prosta ok godzinę , może pomoże aby woda nie dostawała się z góry pokryłem silikonem całą górę ,dziękuję kolegom za podpowiedzi na forum

8linejka pisze:Dzisiaj zrobiliśmy wymianę łożyska z poduszką raczej polecam pomocnika do wyjęcia wybicia wycieraczek.

Na temat trudności ze zdjęciem wycieraczek, na forum sporo rad. Problem znany i przerabiany
Ale jak odpowiednio zabezpieczysz to już nie wystąpi.

witam czeka mnie też wymiana łożysk amortyzatora czy mozecie polecic jaki zamiennik kupić? I jeśli możecie w tym dziale polecić zakład w łódzkim ktory by to w miare sensownie zrobil?pozdr

Pisz na priv do buherta

will pisze:Pisz na priv do buherta

Z wymianą łożysk myślę, że poradził byś sobie sam. Jak większość klubowiczów.

ŁÓDŹ TORFOWA 24 SERWIS SAMOCHODÓW WŁOSKICH.POLECAM