Zima Zima
- Kuzyn_z_Sosnowca
- klubowicz
- Posty: 6771
- Rejestracja: 09 gru 2009, 7:34
- Przebieg: 145000
- Silnik: T-Jet z gazem
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Podziękował: 293 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
-
- klubowicz
- Posty: 1818
- Rejestracja: 16 sty 2010, 21:46
- Przebieg: 113000
- Silnik: 1,4 T-Jet+LPG
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Kraków / Bydgoszcz
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowań: 27 razy
Wierz mi, że dla niektórych to bez znaczenia czy auto tak stoi czy nie. Umyje potem, nawoskuje i tyle.Coval pisze:Szkoda fury, ale nikt umyślnie nie zostawia samochodu w takim stanie przez tak długi czas. Coś się musiało przytrafić właścicielowi.
Pod moim blokiem stoi nóweczka Grande Punto (biały 1,2 3d golas nawet bez klimy). Ma już niecały rok, przebieg śmiesznie niski. Facet raz na 2 miesiące jedzie nim na kilka dni i potem stoi. Teraz jest cały zasypany. Jeszcze wszyscy poodgarniali inne miejsca parkingowe obok niego, więc dosypało śniegu i jest obecnie wielki kwadrat śniegu i gdybym nie wiedział co tam stoi to bym powiedział, że to złom jakiś co od wieków nieużywany stoi. Na początku roku gdy był śnieg to podjechał nówką (rok wstecz kupił na wyprzedaży) to też go postawił i był cały zasypany. Po 2 tyg gdzieś wyjechał na kilka dni, wrócił i znowu zasypany stał długo. Niektórzy tak po prostu mają
- Tomek
- Moderator
- Posty: 6684
- Rejestracja: 10 sty 2010, 21:26
- Przebieg: 131000
- Silnik: 1.4 V8 + LPG
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Radom
- Podziękował: 320 razy
- Otrzymał podziękowań: 346 razy
Często widzi się auta które nie są ruszane całą zimę, z różnych powodów, ale tak świeże auto jak ta Linea to ewenement.
U mnie na osiedlu też jest parę takich aut, które w ogóle nie są odśnieżane i czekają do wiosny.
Rekordzistą jest takie jedno stare Bravo GT (nawiasem mówiąc dość ładne auto, no i silnik 130 kucy), które stoi już trzy lata.
Właścicielowi nie bardzo na nim zależy, na początku chciał je sprzedać ale cena nikomu nie pasiła, a teraz po takim okresie to już nawet chętnego nie ma, bo auto dosłownie wrosło w ziemię.
No i tak powolutku mija czas..
U mnie na osiedlu też jest parę takich aut, które w ogóle nie są odśnieżane i czekają do wiosny.
Rekordzistą jest takie jedno stare Bravo GT (nawiasem mówiąc dość ładne auto, no i silnik 130 kucy), które stoi już trzy lata.
Właścicielowi nie bardzo na nim zależy, na początku chciał je sprzedać ale cena nikomu nie pasiła, a teraz po takim okresie to już nawet chętnego nie ma, bo auto dosłownie wrosło w ziemię.
No i tak powolutku mija czas..
-
- klubowicz
- Posty: 513
- Rejestracja: 08 gru 2009, 22:49
- Przebieg: 61000
- Silnik: 1,4 8v
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Lublin
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Każdy ma swoje "widzimisię" i użytkuje auto tak jak chce. Nie wszyscy lubią jeździć w zimie (np. mój ojciec), innym stan zdrowia nie pozwala, jeszcze inni jeżdżą tylko w niedzielę do kościoła (tak jak właściciele "nówka sztuka" Audi/BMW/VW z Niemiec) i na wakacje na wieś. A że szkoda autko tak trzymać na dworze to inna sprawa.
Octavia 3 1,4 TSI Elegance Brąz Topaz
-
- klubowicz
- Posty: 361
- Rejestracja: 01 sty 2010, 19:57
- Przebieg: 15
- Silnik: 1.6 MultiJet 105
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Białystok
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
-
- klubowicz
- Posty: 1818
- Rejestracja: 16 sty 2010, 21:46
- Przebieg: 113000
- Silnik: 1,4 T-Jet+LPG
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Kraków / Bydgoszcz
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowań: 27 razy
A co za różnica kupować nowe czy używane? Chciał to kupił. Równie dobrze Ciebie mogę spytać po co Ci diesel skoro robisz tak śmieszne przebiegi. Niektórzy potrzebują auto raz na 2 miesiące i bez niego nie mogą się obyć a np łatwiejsze jest kupno auta niż pożyczanie auta od kogoś lub z wypożyczalni. Ech.wojciechowski pisze:nie rozumiem, po jakiego ciorta kupywać nowe auto, żeby jeździć nim raz na dwa miesiące
A co do tej zasypanej Linki... Czym jej ten śnieg ma szkodzić? Nie jeździ w soli ani nic, więc podwozie nie dostaje w d. Karoseria i lakier... podczas jazdy w śniegu z solą znacznie bardziej w tyłek dostaje. Sam śnieg na aucie nic mu nie szkodzi. To tylko woda w końcu. Umyje się po zimie i po sprawie. Napewno mniej będzie zniszczona od takiego co jeździ w zimie.
-
- klubowicz
- Posty: 361
- Rejestracja: 01 sty 2010, 19:57
- Przebieg: 15
- Silnik: 1.6 MultiJet 105
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Białystok
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
słuchaj duskap
dać za furę 30 - 40 tysi i żeby stała pod blokiem (i robiła za WC dla gołębi)?? żeby raz na 2 miesiące się przejechać?? nie lepiej kupić używkę za 7 tysi
trochę racji mam.
co do moich przebiegów ... Mania oszczędności. Znam bardzo wielu ludzi, którzy robią dieslem połowę moich przebiegów
dać za furę 30 - 40 tysi i żeby stała pod blokiem (i robiła za WC dla gołębi)?? żeby raz na 2 miesiące się przejechać?? nie lepiej kupić używkę za 7 tysi
trochę racji mam.
co do moich przebiegów ... Mania oszczędności. Znam bardzo wielu ludzi, którzy robią dieslem połowę moich przebiegów
- Kuzyn_z_Sosnowca
- klubowicz
- Posty: 6771
- Rejestracja: 09 gru 2009, 7:34
- Przebieg: 145000
- Silnik: T-Jet z gazem
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Podziękował: 293 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
-
- klubowicz
- Posty: 1818
- Rejestracja: 16 sty 2010, 21:46
- Przebieg: 113000
- Silnik: 1,4 T-Jet+LPG
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Kraków / Bydgoszcz
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowań: 27 razy
W ogóle nie masz racji! Ja np. za żadne skarby świata nie zamieniłbym Linei na używkę za 7 tys zł (miałem takie padło i wiem jaki komfort jazdy jest) nawet gdybym tak mało jeździł. Kiedy zrozumiesz, że nie najważniejsze jest ile kasy ktoś na to dał? Pieniądze i "wypas" to nie wszystko. A żyje się raz. Uwielbiam takie rozmowy... Niektórzy kupują Porsche za pół bańki i wyjeżdżają nim 2 razy do roku. Mnie też się kiedyś marzy Ferrari do sporadycznych wypadów (ale marzenia są po to właśnie by pomarzyć).wojciechowski pisze:za furę 30 - 40 tysi i żeby stała pod blokiem (i robiła za WC dla gołębi)?? żeby raz na 2 miesiące się przejechać?? nie lepiej kupić używkę za 7 tysi
trochę racji mam.
Wojciechowski JAKA mania oszczędności? Chyba głupota bo wydałeś kupę kasy więcej na diesla, więc nie oszczędziłeś. Więcej byś oszczędził mając pieniądze na lokacie i jeżdżąc benzynówką. No tak ale to nie ten wypas jak mieć diesla. A Ci co kupują diesla i robią małe przebiegi to albo po prostu bardzo lubią diesle (znam takich co lubią ten warkot i nie zamienią na benzynę->>ja to rozumiem) albo gadają głupoty, że oszczędzają bo tak nie jest przy śmiesznych przebiegach (jest dokładnie odwrotnie).
-
- klubowicz
- Posty: 513
- Rejestracja: 08 gru 2009, 22:49
- Przebieg: 61000
- Silnik: 1,4 8v
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Lublin
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Panowie ochłońcie!
Każdy może robić ze swoją kasą co chce. Gdybym miał więcej pieniędzy to bym kupił np kabrioleta tylko na lato, rasowy 4x4 żeby kilka razy pojechać na grzyby itd. Są tacy co kupują nowy samochód, bo chcą mieć go OD NOWOŚCI, a nie dojeżdżać po kimś. Kto chce mieć diesla to go kupuje niezależnie czy mu się to opłaci czy nie. Mnie przy przebiegach poniżej 20tys km rocznie się to nie opłaca. Zanim zwróci mi się zakup to już się zacznie psuć, a chyba serwisowanie diesla jest ciut droższe, zwłaszcza nowoczesnego i z DPF (no chyba, że ktoś ma starego trupa co na mazucie i tzw. "oranżadzie" pociągnie). To tak jak z opłacalnością zagazowania przy małych przebiegach i planach zmiany auto po 2-3 latach.
A jak auto ma nie zapalić po 2-3 miechach pod śniegiem to nie zapali (niezależnie czy to nówka czy truchło).
Każdy może robić ze swoją kasą co chce. Gdybym miał więcej pieniędzy to bym kupił np kabrioleta tylko na lato, rasowy 4x4 żeby kilka razy pojechać na grzyby itd. Są tacy co kupują nowy samochód, bo chcą mieć go OD NOWOŚCI, a nie dojeżdżać po kimś. Kto chce mieć diesla to go kupuje niezależnie czy mu się to opłaci czy nie. Mnie przy przebiegach poniżej 20tys km rocznie się to nie opłaca. Zanim zwróci mi się zakup to już się zacznie psuć, a chyba serwisowanie diesla jest ciut droższe, zwłaszcza nowoczesnego i z DPF (no chyba, że ktoś ma starego trupa co na mazucie i tzw. "oranżadzie" pociągnie). To tak jak z opłacalnością zagazowania przy małych przebiegach i planach zmiany auto po 2-3 latach.
A jak auto ma nie zapalić po 2-3 miechach pod śniegiem to nie zapali (niezależnie czy to nówka czy truchło).
Octavia 3 1,4 TSI Elegance Brąz Topaz
- kazgas
- klubowicz
- Posty: 715
- Rejestracja: 22 sty 2010, 12:23
- Przebieg: 85000
- Silnik: 1,4 8V
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Czarna
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowań: 2 razy
Ja robię ok. 5000km rocznie i kupiłem nowy samochód po to aby nie grzebać przy złomie za 7 tys.
Samochód stoi w garażu i jest zawsze sprawny do wyjazdu bez względu na pogodę.
Samochód kupiłem nowy bo mam zamiar trochę lat go potrzymać.
Gdybym robił duże przebiegi i tyrał samochodem zastanowił bym się nad inną marką, a tak nowy ładny fiat w zupełności mi wystarcza.
Odnośnie dyskusji kto co robi ze swoimi pieniążkami to naprawdę jest każdego indywidualna sprawa.
Ja z moją żoną naprawdę dobrze przemyśleliśmy zakup i w ostatniej chwili zdecydowaliśmy się na zakup w salonie.
Ja nigdy nie odważyłbym się na doradzanie jaki samochód znajomi mają kupić bo bardzo szybko można narobić sobie wrogów gdyby z samochodem były jakieś problemy.
Tak więc jaki samochód i za jakie pieniądze sobie ktoś kupuje to jego sprawa.
Samochód stoi w garażu i jest zawsze sprawny do wyjazdu bez względu na pogodę.
Samochód kupiłem nowy bo mam zamiar trochę lat go potrzymać.
Gdybym robił duże przebiegi i tyrał samochodem zastanowił bym się nad inną marką, a tak nowy ładny fiat w zupełności mi wystarcza.
Odnośnie dyskusji kto co robi ze swoimi pieniążkami to naprawdę jest każdego indywidualna sprawa.
Ja z moją żoną naprawdę dobrze przemyśleliśmy zakup i w ostatniej chwili zdecydowaliśmy się na zakup w salonie.
Ja nigdy nie odważyłbym się na doradzanie jaki samochód znajomi mają kupić bo bardzo szybko można narobić sobie wrogów gdyby z samochodem były jakieś problemy.
Tak więc jaki samochód i za jakie pieniądze sobie ktoś kupuje to jego sprawa.
Kazek
- Tomek
- Moderator
- Posty: 6684
- Rejestracja: 10 sty 2010, 21:26
- Przebieg: 131000
- Silnik: 1.4 V8 + LPG
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Radom
- Podziękował: 320 razy
- Otrzymał podziękowań: 346 razy
duskap jeździsz po biednym wojciechowskim że diesel, że przebiegi, że wyrzucanie kasy w błoto....duskap pisze:Wojciechowski JAKA mania oszczędności? Chyba głupota bo wydałeś kupę kasy więcej na diesla, więc nie oszczędziłeś.
a mnie się wydaje że to po prostu moda.
W niektórych kręgach w dobrym guście jest mieć diesela, i cieszyć się że mało pali, a innych kosztów nie brać pod uwagę.
I myślę że na takiej zasadzie wojciechowski nabył sobie diesela, i szacunek w sąsiedztwie ma
A to jest bezcenne, i na złotówki nikt tego nie przeliczy.